Mumia


Tytuł: Mumia
Autor: Tess Gerritsen
Ilość stron: 400
Cena: ok 30 pln
Gatunek: Thriller medyczny, kryminał
Seria: Rizzoli & Isles
Wydawnictwo: Albatros


Starożytna egipska mumia odnaleziona w magazynach bostońskiego Muzeum Crispina okazuje się znacznie młodsza, niż sądzono. W jej nodze tkwi jak najbardziej współczesna kula. Sprawę prowadzi detektyw Jane Rizzoli. Gmach muzeum kryje więcej tajemnic, jak spreparowaną na indiańską modłę głowę kolejnej ofiary. Zatrudniona w muzeum młoda egiptolożka, doktor Josephine Pulcillo, zaczyna otrzymywać zagadkowe anonimy. W bagażniku jej samochodu zostają odkryte spreparowane zwłoki innej młodej kobiety. Rizzoli zyskuje pewność, iż ma do czynienia z działającym od lat seryjnym mordercą, prawdopodobnie archeologiem. Pierwsza ofiara, mumia nazwana Panią X, była studentką archeologii, która zaginęła na wykopaliskach dwadzieścia parę lat wcześniej. W tym samym wieku jest Josephine, która też tajemniczo znika. Wówczas wychodzi na jaw, iż osoba o jej nazwisku nie żyje od dwudziestu czterech lat...



"-Chce pan powiedzieć, ze przez Internet można kupić płótna, którymi owijano mumie??
- Był czas kiedy międzynarodowy handel mumiami kwitł na wielką skalę. Ścierano je na proszek i używano jako lekarstwa. Przywożono do Anglii jako nawóz. Zamożni turyści zabierali je do domu i przechowywali w nietkniętym stanie. Później zapraszali przyjaciół, aby wspólnie obserwować odwijanie warstw płótna. Ponieważ między warstwami bandaży często znajdowały się amulety i klejnoty, przypominało to poszukiwanie ukrytych skarbów.
- Traktowano to jako rozrywkę? - zdziwił się Frost.- Odwijanie zwłok?
- Zdarzało się to w najbardziej szanowanych domach epoki wiktoriańskiej - dopowiedział Robinson. - To dowodzi, jak mały szacunek miano do zmarłych Egipcjan. Po rozwinięciu mumię wyrzucano albo palono. Bandaże często zatrzymywano na pamiątkę. Właśnie dlatego pojawiają się w sprzedaży do dziś...."


Mumia zaskoczyła mnie jeszcze bardziej niż Klub Mefista i to znowu pozytywnie. Tym razem mamy przekrój sposobów mumifikacji od Egiptu po Anglię i Amerykę Południową. Detektyw Rizzoli ma nie lada zagadkę do rozwiązania, a morderca?  Ehh cieszmy się że taki nie istnieje naprawdę...
Pierwsza ofiara została potraktowana na sposób egipski, włącznie z usunięciem wnętrzności i zawinięciem w starożytne płótna. Z drugiej ofiary nie za wiele zostało, bo zaledwie głowa... ale za to spreparowana na wzór głów tsantsa Indian Jivaro z Ameryki Południowej - oszczędzę wam zdjęć, jak takie głowy wyglądają, bo są naprawdę drastyczne, ale może na moim drugim blogu pojawi się post na temat głów tsantsa. No i trzecia ofiara tzw. mumia bagienna. Mumie tego rodzaju występują głównie na terenie Dani, Holandii, Irlandii czy Anglii, bo tam występują najbardziej dogodne warunki naturalne sprzyjające konserwacji ciała. Jednak mumie znajduje jedna z bohaterek w bagażniku swojego samochodu...
Naprawdę chylę czoła Tess Gerritsen za pomysłowość i podawanie faktów czy znalezisk które są jak najbardziej zgodne z prawdą. Ponadto porusza bardzo istotny temat dla archeologów, jak sponsorzy wykopalisk. Pomysł ma morderce który traktuje swoje ofiary różnymi rodzajami mumifikacji powala na kolana. Znajdowane co jakiś czas ofiary na ogół nie mające ze sobą nic wspólnego, niektóre czekające nawet 25 lat na odnalezienie i odkrycie zbrodni. Intryga, akcja i opisy sekcji to coś co autorka wplata w każdą książkę z serii i co sprawia że z chęcią sięgam po każdą kolejną przygodę Rizzoli i Isles. Na koniec naprawdę żałowałam że książki Gerritsen mają tylko po 400 storn... 


Komentarze

Popularne posty