Miejsca które warto zobaczyć: Huta Julia





Huta Szkła Kryształowego "Julia" w Piechowicach


Kilka słów o historii huty...

W roku 1866 Friedrich Wilhelm Heckert, przybyły z Berlina chrześniak cesarza, buduje w dzisiejszych Piechowicach zakład zdobienia szkła, specjalizujący się w obróbce części do żyrandoli i wytwarzaniu luster kryształowych. Firma uszlachetniała wyroby szklane poprzez malowanie, szlifowanie i rzeźbienie. Prosperowała bardzo dobrze dzięki dużym zdolnościom organizacyjnym właściciela i protekcji cesarza. Heckert pozyskiwał surowiec szklany z huty hrabiego Schaffgotscha JOSEPHINE ze Szklarskiej Poręby. W roku 1889 ukończono budowę huty Fritza Heckerta. Firma zatrudniała wielu fachowców z czeskiej strony Karkonoszy. Byli to dmuchacze, szlifierze i malarze szkła. Dobrze prosperujące przedsiębiorstwo Heckerta z czasem dorównało świetnością hucie Josephine hrabiego Schaffgotcha w Szklarskiej Porębie. W roku 1923 huta Fritza Heckerta w Piechowicach łączy się z hutą  JOSEPHINE w Szklarskiej Porębie oraz firmą Kynast Kristal Neumann & Staebe w Sobieszowie, zawiązując spółkę akcyjną z marką handlową JOSEPHINE. Od tej pory dwie największe karkonoskie huty reprezentowane są pod jedną marką Josephine i wspólnie z powodzeniem zdobywają światowe rynki. Po II Wojnie Światowej, kiedy to Śląsk przechodzi w ręce Polski, Josephine z hutami w Szklarskiej Porębie i Piechowicach kontynuuje produkcję. Polscy hutnicy i zdobnicy przez kilka lat uczą się od swoich niemieckich mistrzów. W roku 1958, huta szkła kryształowego Josephine, przyjmuje polską nazwę JULIA. W 1999 roku prywatyzowany zakład kupują Amerykanie, którzy doprowadzają najpierw do zamknięcia zakładu w Szklarskiej Porębie, a ostatecznie do upadłości całego zakładu. W 2006 roku część Julii w Piechowicach kupuje polska rodzina, która ponownie uruchamia produkcję. Obecnie huta produkuje głównie na eksport, gdzie trafia nawet 80% wytworzonych tutaj kryształowych dzieł sztuki. Huta Julia jest dziś jedyną ocalałą pamiątką po wspaniałych szklarskich tradycjach tej części Karkonoszy i jedynym żywym pomnikiem huty Josephine w starych murach huty Fritza Heckerta.


Uwielbiam Dolny Śląsk. To miejsce do którego zawsze chętnie wracam. W tym roku udało nam się spędzić kilka dni w Pałacu Paulinium w Jeleniej Górze i przy okazji pozwiedzać okolice. A miejsc do oglądania jest naprawdę sporo, nawet w niepogodę. Na Hutę Julię trafiliśmy przypadkiem szukając czegoś do zwiedzania kiedy pogoda nie dopisuje. Z Jeleniej Góry do Piechowic jest ok 12 km, więc nie było co się zastanawiać. Na miejscu od razu załapaliśmy się do grupy na zwiedzanie zakładu. Wycieczka trwała ok 30-40 min, zobaczyliśmy jak jest wytwarzany kryształ (był mały pokaz na żywo) i poznaliśmy historię zakładu, a później wydaliśmy "trochę" pieniędzy w firmowym sklepie... Był tam tak duży wybór że ciężko się było zdecydować, ale warto było. 

Wnętrze huty




Mały pokaz jak się tworzy słonia :) 


 Wlewanie ciekłego szkła to formy. Tak się robi kryształowe talerzyki.

Stanowisko do sprawdzania czy kryształ ma dobre proporcje i jest bez wad 


Pani zdobiąca kryształ nacięciami





Komentarze

Popularne posty