Katherine Arden, Niedźwiedź i słowik
Tytuł: Niedźwiedź i słowik, The Bear and the Nightingale
Autor: Katherine Arden
Ilość stron: 445
Cena: 39,90 pln, okładka miękka
Gatunek: baśń, fantastyka
Wydawnictwo: Muza SA 2018
Tłumaczenie: Karolina Bieńkowska
Katherine Arden, amerykańska pasjonatka kultury i literatury rosyjskiej - ukończyła studia w tym kierunku. Niedźwiedź i słowik jest jej debiutem literackim, który spotkał się z bardzo dobrym przyjęciem i szybko stał się bestsellerem.
Pozwól przenieść się wyobraźni do średniowiecznej Rusi, pełnej magii i słowiańskich demonów...
Autorka przenosi nas w odległe czasy, na tereny Rusi, gdzie poznajmy młodziutką Wasilie i jej rodzinę. Wasia jest niezwykłą dziewczynką, dziką i nieokiełznaną, rzadko słucha starszych, co w konsekwencji zawsze przysparza jej kłopotów i... niezwykłych przygód. Wiejska osada którą zarządza ojciec Wasi pełna jest pól i lasów, oraz niezwykłych stworzeń, w które żeby je zobaczyć trzeba uwierzyć lub mieć w sobie trochę magii.
Poznajemy perypetie domowników, domowych demonów czy o wiele potężniejszych istot, które toczą ze sobą walkę od zarania dziejów i tylko czekają na dobry moment na odmianę swego losu...
Jest to niewątpliwie bardzo piękna baśń, opowiadająca o odwadze i determinacji młodej Wasi, która nie chce podporządkować się przyjętym normom i tradycjom. Nie chce wyprzeć się magii przekazanej w krwi przodków, co prowadzi do wielu nieporozumień i spięć z rodziną dziewczynki.
Najciekawszy wydaje się wątek walki Wasi o pozostanie sobą, który przeplata się z magią i wiarą w istoty demoniczne z mitologii słowiańskiej, które są elementem folkloru średniowiecznej Rusi. Właśnie przez ten bunt, Wasia powoli odkrywa kim jest naprawdę i jak wiele może zdziałać będąc sobą.
Historia opowiedziana jest bardzo dobrze, fabuła szybko porywa i nabiera tempa, dzięki czemu chce się przeczytać tę książkę za jednym razem. Postacie są ciekawe, opisy od razu uruchamiają wyobraźnie i przenosimy się w inny, magiczny świat. Język jest bardzo plastyczny, przez co czytelnik nie zostanie z żadnym niedopowiedzeniem, a treść i postacie są bardzo spójne.
"Dyktują mi, jak mam żyć i jak mam umrzeć. Mam usługiwać mężczyźnie i być dla niego jak klacz, dawać mu przyjemność, albo muszę się ukryć za grubymi murami i oddać moje ciało zimnemu milczącemu Bogu. Poszłabym nawet w otchłań piekielną, gdybym sama mogła wybrać tę drogę. Wolałabym umrzeć jutro w lesie niż żyć przez sto lat życiem, jakie wybiorą dla mnie inni."
"Na Mroza, demona zimy, mówiono czasem Morozko, jednak dawno temu ludzie nazywali go Karachun, bóg śmierci. Był królem najostrzejszej zimy, samego jej środka, przychodził po niegrzeczne dzieci i sprawiał, że zamarzały nocą. To było złowróżbne imię, nie należało wypowiadać go głośno, zwłaszcza gdy Mróz trzymał jeszcze zimę w swym uścisku."
Zarówno styl, język jak i kompozycja są w tej książce na wysokim poziomie, co prowadzi do tego, że po prostu świetnie się ją czyta ! Wykreowane postacie również są bardzo przekonujące i wyraziste. Nie potrafię znaleźć żadnych wad w tej książce, jest to na pewno jedna z najlepszych pozycji jakie w ciągu kilku ostatnich lat przeczytałam.
W dzisiejszych czasach, kiedy tak wielu ludzi nie potrafi odnaleźć prawdziwego SIEBIE i żyje naśladując innych, ta książka to bardzo dobry impuls do tego aby pomyśleć o zmianach i walczyć o siebie i swoją niezależność.
Bardzo tę baśń polecam i warto ją zatrzymać w swojej biblioteczce, i co jakiś czas do nie wracać, bo jestem pewna, że za każdym razem będzie tak samo zachwycać !
Komentarze
Prześlij komentarz